Historia naszej firmy zaczęła się już w 2005 roku, kiedy poszukiwałem partnera dla mojej kotki… i okazało się, że nie da się tego zrobić w ówczesnym internecie. Jak to się nie da? Pytanie to kołatało się w mojej głowie dłuższą chwilę aż w końcu, wraz z moim kolegą zza biurka i jednocześnie przyjacielem Marcinem, stwierdziliśmy, że skoro się nie da, to mamy bardzo ciekawe wyzwanie – zrobimy tak, by się dało.
Inspiracją był wniosek, że skoro ja szukam takiej „usługi”, to pewnie będzie dużo więcej zainteresowanych miłośników kotów i psów. Tak się zaczęły prace nad portalem www.mojpupil.pl, który do dziś skutecznie ułatwia wielbicielom kotów i psów połączenie swoich ukochanych zwierzaczków w pary. Później rozwijałem ten projekt z programistą, z którym ponownie mam przyjemność współpracować (dzięki Grzesiek, jesteś WIELKI).
Nie wiem, ile nowych „futrzanych, kochanych istnień” powstało dzięki naszej inicjatywie, ale pewnie będą to tysiące ukontentowanych właścicieli futrzaków, patrząc jak wiele ogłoszeń się przewinęło przez ten portal. Portal, który pomaga bezpłatnie do dziś. Bardzo nas to cieszy, bo kochamy pomagać i zmieniać świat na lepsze!
Niestety, a może i stety chleba z tego nie było, więc postanowiłem swoją przygodę z internetem kontynuować. W maju 2005 roku powstała firma mojpupil.pl, która to w następnych latach została przemianowana na Messi Design.
W historii firmy współpracowaliśmy z wieloma klientami, zrealizowaliśmy jeszcze więcej projektów, pomysłów i wygenerowaliśmy mnóstwo pozytywnych emocji. Tymczasem ciągle w mojej głowie kołatało pytanie: „jak to zrobić, by każdy był ukontentowany?”. Im częściej słyszałem stwierdzenie „nie da się”, tym ważniejsze stawało się to wyzwanie.
Jednocześnie doszło w końcu do mnie, dlaczego nie każdy z naszych klientów był zadowolony. Oni po prostu często nie wiedzieli, co my tak naprawdę robimy. Nie komunikowaliśmy tego wystarczająco wyraźnie.
Dlatego nasz nowy projekt ma to zmienić. Tak, aby ułatwić pracę obu stronom i maksymalizować satysfakcję z osiąganych efektów (również tą emocjonalną).
Do października 2015 roku firma żyła, by zarabiać, tak mi się przynajmniej wydawało. Jednakże po drodze natrafiliśmy na „rafę”, a firma prawie utonęła. Tylko dzięki życzliwym nam ludziom, którzy w nas i w firmę wierzyli, zdołaliśmy się podnieść, stając się dużo silniejsi niż wcześniej. Przygoda ta ogromnie zmieniła nasze postrzeganie otaczającej rzeczywistości, bo był to potężny dowód na to, że warto jest inwestować w relacje, w satysfakcję czy też najprościej – w ukontentowanie. Ogromne dzięki Aniu, Natalio, Aneto, Magdo, Krzysztofie i wielu innym życzliwym nam ludziom – bez Was z pewnością by się to nie udało i nie bylibyśmy tu gdzie jesteśmy.
Dzisiaj już wiemy, że od początku nie chodziło nam o $, nie bardzo jednak potrafiliśmy uchwycić misję naszej firmy. O co w niej chodzi? Na szczęście zorientowaliśmy się, że to co jest dla nas najbardziej wartościowe, to co nas najbardziej kręci, to uśmiechnięty klient – przecież to takie proste.
Zmiana podejścia, skierowanie się ku pozytywnym wartościom, emocjom, dodała nam skrzydeł i co jeszcze bardziej wartościowe – lubimy zarażać tym pozytywnym entuzjazmem.
Współpracowaliśmy do tej pory z kilkudziesięcioma klientami, jednak w 2016 roku poczuliśmy lekki niedosyt. Nieustannie nurtowało nas pytanie, jak lepiej poukładać firmę, by z każdym oddanym projektem mieć jeszcze więcej satysfakcji i uszczęśliwiać naszych klientów jeszcze bardziej (a w zasadzie klientów naszych klientów). Dlatego usiedliśmy i zaczęliśmy myśleć o tym, jakie wartości kierują naszym działaniem? Które są dla nas szczególnie ważne? Które z nich mają być dla nas drogowskazem na przyszłość?
Tak powstał pierwszy pomysł na „uKONTENTowani.pl”.
W międzyczasie dalej poszerzaliśmy swoją wiedzę w dziedzinie marketingu wartości. Wiedza ta, poparta przykładami z rynku, upewniła nas, że to się da zrobić pod warunkiem, że klient reprezentuje podobne wartości do naszych.
KAŻDY MOŻE BYĆ UKONTENTOWANY. Wystarczy spojrzeć na klienta troszkę inaczej, wystarczy chcieć go zrozumieć, jego troski, potrzeby i marzenia, po prostu widzieć w nim nie portfel, a po prostu CZŁOWIEKA i potem z uśmiechem na twarzy dostarczyć mu rozwiązania, których szukał i potrzebował.
Wyzwanie firmy uKONTENTOwani Sp z o.o. brzmi: KAŻDY MA BYĆ ZADOWOLONY…!
Doświadczenie nauczyło nas, że aby nasz klient był zadowolony, nie ma miejsca na oszczędności. Praca ma być fachowo wykonana od początku. Tak więc takie działania jak wykonanie dobrej analizy fraz kluczowych, analizy klienta oraz sporządzenie przemyślanego planu marketingowego to absolutna podstawa. Jednak opracowanie tych dokumentów jest czasochłonne i wymaga ciągłego uzupełniania specjalistycznej wiedzy, gdyż nasza branża zmienia się każdego dnia.
Dlatego w naszej nowej firmie nie ruszamy projektów, których pomysłodawcy chcą zaoszczędzić na tych niezbędnych ze względu na efekt dokumentach. Wiemy po prostu, że takie „oszczędne” działanie powoduje, że w efekcie NIKT nie jest zadowolony. A to jest niezgodne z naszą misją, wręcz zaprzecza jej i naszym wartościom. Przecież tak naprawdę każdy z nas dąży do tego by kroczyć słoneczną stroną życia. Dlatego zapraszamy do wspólnej podróży, bo my kochamy to robić. Jak bardzo, przekonaj się sam!
Serdecznie pozdrawiam
Rafał Wachnik
CEO